Sylwester, petardy i koty
Sylwester, petardy i koty
To będzie pierwszy Sylwester moich Pumpelków :-) Zastanawiam się jak kotki reagują na petardy? Czy można w jakiś sposób zmniejszyć stres spowodowany strzałami petard?


- asiunia0312
- Posty: 1997
- Rejestracja: 16 sty 2012, 10:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Olsztyn
Re: Sylwester, petardy i koty
Jedyny sposób jaki znam to zostawić głośniej telewizor albo radio 

Asia, Bartek, Misia i Colin
Misia urodzona 19.10.2011r
Colin urodzony 19.04.2014r
Misia urodzona 19.10.2011r
Colin urodzony 19.04.2014r
Re: Sylwester, petardy i koty
Reakcja na petardy jest różna w zależności od kota. U mnie Brysia ma to w nosie i nawet kiedyś patrzyła z nami przez szybę co to się tam dziwnego na niebie pojawia, za to Tami bardzo się boi, lata wszędzie i nie wie gdzie się schować. Ostatnio, jak akurat byliśmy w tym czasie w górach, to przesiedziałam z nim strzelanie tuląc go, a on wcisnął główkę mi pod pachę i tak siedział bidulek, aż się strzelanie skończyło, a Brysia w tym czasie sobie luzik robiła i leżała na środku pokoju na podłodze.
Musisz sama zobaczyć z autopsji, jak Pumpelki zareagują. Włączony telewizor to dobry pomysł, zawsze to trochę zagłuszy wystrzały.
Musisz sama zobaczyć z autopsji, jak Pumpelki zareagują. Włączony telewizor to dobry pomysł, zawsze to trochę zagłuszy wystrzały.
Brysia* 30.06.2008-25.04.2014
Tami 8.06.2009
Tobi 24.05.2014
Tami 8.06.2009
Tobi 24.05.2014
Re: Sylwester, petardy i koty
A ja właśnie nie wiem co robić, próbki wystrzałów już są - bo niektórzy chyba testy robią - tydzień przed.
Jak była burza to Effy się nie bała nic , a nic, ale burza to nie petardy, teraz żadna nie reaguje na te testy fajerwerkowe, ale wiadomo, że w samą noc sylwestrową jest inaczej, bo wszędzie i blisko i długo. Mamy zaproszenie do znajomych, ale zastrzegłam, że wyrwę się przed północą do "dzieci". pamiętam jak mój pies szalał ze strachu i jedyną radą było tulenie go i siedzenie z nim w łazience. To był wyjątkowo nieprzytulaśny pies, ale w tę jedną noc tak strasznie potrzebował ciepła i drugiego człowieka, że wolę się nastawić i być przygotowana na podobne rzeczy z dziewczynami.
Mnie to strasznie żal tych zwierzaków i zła jestem, bo piękne pokazy są w centrum i w domu mało co słychać, a najgorsze to te tanie pozbawione efektów "tłuki", które robią wiele hałasu i straszą.
Jak była burza to Effy się nie bała nic , a nic, ale burza to nie petardy, teraz żadna nie reaguje na te testy fajerwerkowe, ale wiadomo, że w samą noc sylwestrową jest inaczej, bo wszędzie i blisko i długo. Mamy zaproszenie do znajomych, ale zastrzegłam, że wyrwę się przed północą do "dzieci". pamiętam jak mój pies szalał ze strachu i jedyną radą było tulenie go i siedzenie z nim w łazience. To był wyjątkowo nieprzytulaśny pies, ale w tę jedną noc tak strasznie potrzebował ciepła i drugiego człowieka, że wolę się nastawić i być przygotowana na podobne rzeczy z dziewczynami.
Mnie to strasznie żal tych zwierzaków i zła jestem, bo piękne pokazy są w centrum i w domu mało co słychać, a najgorsze to te tanie pozbawione efektów "tłuki", które robią wiele hałasu i straszą.
As every cat owner knows, nobody owns a cat.
Effy - ur. 14 lutego 2012 roku , z nami od 12 maja 2012 roku.
Tori/Buka - ur. 8 sierpnia 2012 roku, z nami od 2 grudnia 2012 roku
Effy - ur. 14 lutego 2012 roku , z nami od 12 maja 2012 roku.
Tori/Buka - ur. 8 sierpnia 2012 roku, z nami od 2 grudnia 2012 roku
Re: Sylwester, petardy i koty
Masz rację Molly :-)Molly pisze: a najgorsze to te tanie pozbawione efektów "tłuki", które robią wiele hałasu i straszą.


- margita
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 7525
- Rejestracja: 17 lut 2012, 14:04
- Płeć: kobieta
- Skąd: zachodniopomorskie
Re: Sylwester, petardy i koty
u mnie Bronuś nic sobie z petard nie robi ... uff ...
ale Izar widzę, że chyba raczej się boi .... bo jak zwykle petardy próbne od czasu do czasu słychac i mała jest zaniepokojona ...
chyba w tym roku zostaniemy w domu więc też futrzaki dopilnuję osobiście ...
ale Izar widzę, że chyba raczej się boi .... bo jak zwykle petardy próbne od czasu do czasu słychac i mała jest zaniepokojona ...
chyba w tym roku zostaniemy w domu więc też futrzaki dopilnuję osobiście ...

Bronuś - 23 styczeń 2009 / Izar - 08 kwiecień 2012



- maga
- Hodowca
- Posty: 9935
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
Re: Sylwester, petardy i koty
U mnie koty nie zwracają uwagi na petardy czy wystrzaly.
Zdecydowanie jak miałam psa to był z tym ogromny problem. Koty jakoś to bezproblemowo znoszą, no chyba że to raczej indywidualnie z tym bywa.
Zdecydowanie jak miałam psa to był z tym ogromny problem. Koty jakoś to bezproblemowo znoszą, no chyba że to raczej indywidualnie z tym bywa.
- Danusia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 12153
- Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Sylwester, petardy i koty
Kolorek na odgłosy w zeszłym roku w ogóle nie reagował , siedział z otwartym pysiem na parapecie i podziwiał kolorowe fajerweki za oknem, natomiast moja sunia siedziała w łazience z tygotkami i strachem w oczach , wszystkie okna w całym domu miałam bardzo szczelnie pozamykane.
Tylko ja mieszkam obok tzw. górki kabackiej ( to wszystko co wywozili w trakcie budowy metra trafiało w jedno miejsce i zrobiła sie taka pseudo góra pod lasem Kabackim) na tej górce od lat w Sylwestra do rana rozrabia młodzież ,więc odgłosów różnorakich mamy pod dostatkiem do białego świtu łącznie z niesamowitą ilościa rozbijanych butelek też różnego rodzaju i pochodzenie w każdym razie poranny spacer 1 stycznia z psem jest nie lada wyzwaniem <strach> Ale kocurek spokojnie spał
Tylko ja mieszkam obok tzw. górki kabackiej ( to wszystko co wywozili w trakcie budowy metra trafiało w jedno miejsce i zrobiła sie taka pseudo góra pod lasem Kabackim) na tej górce od lat w Sylwestra do rana rozrabia młodzież ,więc odgłosów różnorakich mamy pod dostatkiem do białego świtu łącznie z niesamowitą ilościa rozbijanych butelek też różnego rodzaju i pochodzenie w każdym razie poranny spacer 1 stycznia z psem jest nie lada wyzwaniem <strach> Ale kocurek spokojnie spał

Kala Agilis Cattus *PL 26.08.2011r.
Kolorado Amazing Aisha * PL 01.09.2010r.


Kot w Sylwestra
Mam pytanie. Czy koty reagują na petardy? Mój kocurek ma 7 miesięcy. Wychodzimy dzisiaj do znajomych i na początku plan był taki, że zwierzaki (kot i pies) zostają jak zwykle razem w domku. Jednak nasz pies wyjątkowo reaguje na wystrzały. Nie chcę go zostawiać w domu, więc chyba pojedzie z nami. Ale zastanawiam się jak reagują na takie rzeczy koty? Czy one też boją się takich wystrzałów? Bardzo proszę o odpowiedź, nie chcę, żeby moje zwierzaki się bały, jeśli ma to je stresować to cały inwentarz pojedzie z nami... 

"Koty są czułymi panami tak długo, dopóki znamy swoje miejsce."
Paul Gray
Paul Gray