
Żwirku wsypuję ok 8-9 cm (właśnie zmierzyłam <lol> )
Nie zakładam zaczepów, aby mieć łatwy dostęp do kuwety kilka razy dziennie. Myje się ją szybko więc chyba nie ma potrzeby używać dodatkowej miski jako wkładu wymiennego :-)
Myślę, że Lulu ma taki "styl" siusiania - wchodzi do kuwety, kuca i siusia pupą ułożoną do wejścia, często częściowo strumień leci na podłogę. A przed nią jeszcze sporo miejsca. Jak się inaczej ustawi, bardziej na środku to kopie dołki, albo siusia na boczne ścianki.
Holly też jest amatorką robienia dołków i dodatkowo dokładnego zakopywania z rozwaleniem zbitej kulki na drobne kawałki <lol>
Ja myję płynem do naczyń i wyparzam wrzątkiem. Nie wyczuwam u nas zapachów kuwetowych, tylko martwi mnie to brudne, obślizgłe dno codziennie.