Jakoś z tymi fotkami mi nie po drodze Soniu

.... troszkę utrapień miałam gdyż Guru dostał zapalenia płuc. Przez dwa miesiące byłam w ciągłym stresie bo Kocur bardzo oporny jest na leczenie. Kaszel i kłopoty z oddechem, dały nam ostro popalić.Dopiero od tygodnia mogę powiedzieć,że jest znaczna poprawa. Po ostatniej wizycie u doktora i prześwietleniu mogę złapać oddech. Wciąż dostaje pastylki z krylla na odporność i ogólną kondycję. Nie miałam głowy do innych rzeczy, głowa uwikłana chorobą Rudej Małpy.

Obiecuję ,że się opamiętam

i wrzucę fotkę w końcu

, aby nasi Znajomi nie zapomnieli pysia Guriona
pozdrawiam Wszystkich Dorota